poniedziałek, 15 grudnia 2008

O wielkiej niespodziance i aniołach.


Dziś w skrzynce pocztowej czekała na nas wielka niespodzianka. Dorotka i Trusia przysłały nam dwa anioły - jednego z życzeniami na świątecznej kartce, a drugiego na pięknej poduszce. Strasznie mi się zrobiło ciepło i miło. A Helenka po prostu oszalała z radości! Dziękujemy!!!

Oto piękny Anioł z Poduszki:



Dziś Helenka poszła z nim spać:



A tu dokładne oględziny tuż po rozpakowaniu prezentu:



Niestety córcia z wrażenia się aż ośliniła :D i stąd te wilgotne plamki :D





No i piękna kartka:



Dorotko, jeśli wszystko zrobiłaś własnoręcznie, to padam na kolana - bo to przepiękne!!! Bardzo, bardzo chciałabym się z Wami zobaczyć - może wiosną?

A u nas znów katar :( No i dramatyczne sceny przy czyszczeniu nosa i podawania lekarstw. Strasznie jesteśmy tym zmęczone - i ja i Helenka. Ale liczę na to, że szybko uda mi się Helenkę wyleczyć, bo przecież inaczej być nie może, prawda?

Pozdrawiamy wszystkich ciepło na przekór pogodzie.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Piękne prezenty !Helenka z miną znawcy doceniła a to najważniejsze:) teraz już w towarzystwie tylu aniołów chorowanie będzie mniej uciążliwe i szybko się skończy .czego Wam życzę:)

Anonimowy pisze...

Niestety, nie zrobiłam własnoręcznie. Anioła poduszkowego uszyła zaprzyjaźniona rękodzielniczka, a anioł kartkowy został znaleziony w Empiku. Ale nawet jak nie robię sama moich aniołów, to osobiście dużo przed Świętami ich szukam i tropię w różnych miejscach. Każdy obdarowany dostaje innego anioła. W tym roku kartek z aniołami było prawie trzydzieści. Poduszek dużo mniej. Cieszę się, że się, ze mogłam Wam sprawić radość :-)))