wtorek, 4 listopada 2008

O plusach i minusach bycia mamą.



Już za tudzień pierwsze urodziny Helenki. Często wspominam jak to było z jej narodzinami... Mimo tego, że ból był nie do zniesienia (w końcu wzięłam znieczulenie), to i tak urodzenie Heleny było najwspanialszą, najcudowniejszą i najpiękniejszą rzeczą w moim życiu.

Ale, ale! Mam dosyć kolorowych pisemek dla przyszłych (i obecnych) mam, które kreują wyidealizowany obraz macierzyństwa. Wyobrażacie sobie, że kiedy byłam w ciąży to wydawało mi się, że po narodzinach córeczki będę siedzieć w fotelu i tulić ją do siebie, a ona będzie tak sobie spokojnie leżeć i patrzeć na mnie? A tymczasem pierwsze trzy miesiące nosiłam ją bez przerwy, bo ona inaczej zasnąć i uspokoić się nie umiała. I takich przykładów są setki! Jednym słowem - lekko było. Narodziny Heleny wywróciły moje życie no góry nogami. Jesteśmy razem ciągle. Dzień za dniem. Bez przerwy. Nie mam czasu na swoje zainteresowania i przyjemności. Całe dnie nie robię nic innego, tylko zajmuję się nią. Od jej narodzin nie byłam w kinie, nie byłam na siłowni, nie byłam na basenie... I to są niezaprzeczalne minusy, a raczej kilka z nich :)

Plusów jest też bardzo dużo! Będziecie się ze mnie śmiać, ale od pewnego czasu spisuję sobie co dobrego dało mi urodzenie dziecka. Spisuję sobie to, tak na wszelki wypadek, na gorszy dzień, na słabsze chwile. I czasem tam zaglądam, jak już mam dosyć :D

Oto kilka pozycji z mojej listy: wyciszyłam się, uspokoiłam, jestem bardziej cierpliwa. Odkryłam w sobie wielką siłę, wiem, że zawsze sobie poradzę. Dużo spaceruję, spędzam na świeżym powietrzu kilka godzin dziennie. Mam czas na kontemplowanie przyrody - karmię kaczki w parku, oglądam zmieniające się jesienią liście. Bywam u rodziców na Mazurach częściej niż przez ostatnie siedem lat mieszkania w Warszawie. Przestałam przejmować się drobnostkami. I dużo, dużo więcej :)

Jestem dumna i szczęśliwa. Że spełniło się moje marzenie i mam córeczkę. TAKĄ córeczkę!











3 komentarze:

Monika Badowska pisze...

Ale ona się zmienia:)
A Tobie gratuluję:)
Pozdrawiam i do soboty:)

Anonimowy pisze...

Juz za miesiac dolacze do grona szczesliwych mam; dziekuje za ten wpis, szczery i bez lukru.

anuszka_dst pisze...

Wspaniałe>Wszystkie Dwie!!!