sobota, 23 maja 2009

O dzisiejszej wizycie na Targach Książki.


Z powodu lejącego z nieba deszczu przed południem wybrałyśmy się na Targi Książki. Przedarłyśmy się przez tłum i dotarłyśmy do stoika Zakamarków, wydających nasze ukochane Ele i Bintę. Helenka grała na grzechotkach, na bębnie nie chciała :D Z okazji wczorajszych imienin dostała ode mnie Ubranka Eli, które czytałyśmy już wcześniej w Stu Pociechach. Obejrzałyśmy też nowiusieńką, świeżutką i jeszcze "ciepłą" ;) książkę o rodzinie Binty pod tytułem Lalo gra na bębnie Jest GENIALNA!!!! Świetna, chyba jeszcze fajniejsza od Binty! Na pewno zasili naszą (Helenki ;) biblioteczkę. Polecam gorąco!

Helenka grzechocząca do rytmu:



Pozująca przy nowej książce o Lalo:



Dumna właścicielka torebki z Zakamarków ;)





A potem poszłyśmy dalej. I spotkałyśmy Misia. Dużego, pluszowego Misia, tego od czasopisma "Miś" (czytałam je w dzieciństwie!!!). Helenka stanęła jak wryta i pokazywała mi go palcem mówiąc "ooooooooooooooooooo" :) Bała się podejść, mimo, że Miś strasznie jej się podobał i nawet do niej machał. Dostała od pań z wydawnicta gazetę i balonik i pozwoliła mi się zanieść na rękach i obejrzeć Misia z bliska. Helenka pokochała Misia, machała mu i posyłała buziaczki. I nawet kiedy odeszłyśmy wciąż o nim opowiadała.

Niestety zdjęcia z Misiem wyszły kiepsko.





A potem odwiedziłyśmy jeszcze jedne stoisko, gdzie Helenka trochę pobawiła się z dziećmi:





A potem odbyło się balonowe szaleństwo :D



Było fajnie :) Kupiłam jeszcze "Lokomotywę" i "Słowa na kra" - z myślą o poniedziałkowej podróży pociągiem. Pędzę się pakować.


2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Wspaniałe początki czytelnictwa,skupione spojrzeni,pewnie bedzie to
Helenki ulubione miejsce :)świetne zdjęcie z Misiem,ale duży!miłego pakowania mamo:)

Anonimowy pisze...

ojej, my też uwielbiamy Bintę! a lalo jest ukochaną postacią, Mila zwłaszcza szaleje na punkcie jego miny, kiedy mama go czesze... dobrze wiedzieć, ze będzie druga część! buziaki, bato