poniedziałek, 20 kwietnia 2009

O tym, co kocham w niej najbardziej.









Najbardziej kocham w niej to, że codziennie budzi mnie z radością na twarzy. Że umie cieszyć się z drobiazgów - całą sobą, jak szalona, do utraty tchu. Że uśmiecha się do KAŻDEJ mijanej osoby (mimo, że nie każda osoba odwzajemnia ten uśmiech). Że ma takie pogodne usposobienie. Że jest, jaka jest. Za to najbardziej ją kocham.

3 komentarze:

Monika Badowska pisze...

:)

u.misiak pisze...

Piekna jest miłośc do dziecka :)
Dla mnie wzruszająca!
Śliczna Helenka :)
A krzesełko mamy takie samo :D

anuszka_dst pisze...

i...że jest przesliczna!!!! "*)