wtorek, 23 czerwca 2009

O wydłużeniu i drzemce w nowym łóżku.


Szczepienie odbyło się bezproblemowo, Helenka nawet nie zauważyła, że pani robi jej zastrzyk, a już o płaczu w ogóle nie było mowy. Niech żyje krem Emla*!!! Waga pokazała 13 kg i 30g, wiec od lutego przytyła niecałe pół kilo ( i spadła do 90 centyla). Za to wydłużyła się w ciągu tych kilku miesięcy jak bungy ;) - urosła trzy centymetry i ma teraz 87 cm. Następne pomiary w sierpniu, kiedy dostanie trzecią dawkę szczepionki przeciw pneumokokom (jako, że od jesieni idzie do przedszkola, stwierdziłam, że szczepimy). Helenka wychodzą z gabinetu posłała wszystkim buziaczki, zrobiła "pa,pa" i dzierżąc w dłoni naklejkę "Dzielny pacjent" radośnie wsiadła do wózka i pojechałyśmy na plac zabaw. A po powrocie do domu zarządziła drzemkę w nowym łóżeczku. I teraz sobie śpi :) Pogoda się poprawiła, więc po południe znów ruszamy w plener. Miłego dnia!

* Emla to krem znieczulający, który można kupić na receptę. Stosujemy go od samego początku i jeszcze nigdy Helena nie płakała na żadnym szczepieniu. Najczęściej w ogóle nie czuje ukłucia. Polecam go wszystkim znajomym mamom, bo po co dzieci mają cierpieć i się bać?

Brak komentarzy: