piątek, 6 lutego 2009

O tym, że jest nam dobrze.

Za nami bardzo udany tydzień. Pogoda powoli daje znaki, że nadchodzi przedwiośnie. I jakoś tak czas nam szybko biegnie i z każdym dniem Helenka zaskakuje mnie czymś nowym. I co chwilę mówi "mama" zmieniając tylko ton, intonację, głośność - jakby bawiła się tym słowem. A dla mnie to najpiękniejsze dźwięki, jakie kiedykolwiek słyszałam.

Wczoraj byłyśmy w Stu Pociechach na zajęciach dla maluchów. Jak zwykle bawiłyśmy się świetnie - Helenka z dziećmi, ja z mamami :) Patrząc na 2-3 miesięczne drobinki przyniesione przez inne mamy nie mogłam uwierzyć, że Helenka też taka była i to całkiem niedawno.

A dziś - byłyśmy na podwójnej randce ;) Ja z Helenką i Kasia z Ignacym (21.12.2007). Najpierw spacer w Łazienkach, a potem obiad i imprezka u nas :D Helenka bardzo się cieszyła, że mamy gości. Ale po wyjściu Ignasia rzuciła się do swoich zabawek, bo nagle, z jego pomocą, stały się bardzo interesujące (a zazwyczaj w ogóle nie zwraca na nie uwagi). Dzień minął nie wiadomo kiedy! Stwierdziłam, że częściej musimy gdzieś wychodzić i spotykać się z ludźmi ;)

S. ostatnio ma gorący czas w pracy, wiec wraca do domu później niż zwykle. A Helenka tęskni. Dziś rano przyłożyła sobie do ucha klocek (jak ja telefon) i przeprowadziła z nim poważną rozmowę. Mówiła: "cześśśś, tata? :* :*" [czyt.: cześć, tata? cmok, cmok]. I ciągle chciała wyglądać przez okno i patrzeć, czy już wraca. A kiedy już się doczekała, to szczęście było wielkie :)

W Łazienkach spotkałyśmy też M. z córeczką Malwiną, która jest dwa tygodnie starsza od Helenki. Jakoś dotychczas nie mogliśmy na siebie trafić, a tu nagle taka miła niespodzianka! Porozmawialiśmy jak młoda mama z młodym tatą :)

A jutro nasz cosobotni dzień córeczki tatusia, czyli S. i Helenka R.A.Z.E.M :)

Miłego weekendu.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

I niech tak będzie,:)miłego wypoczywania sobotnio-niedzielnego:)