środa, 18 marca 2009

O przedwiośniu, samodzielności i całusach ze wskazaniem :)


Przedwiośnie na całego. Wieje, pada - okropieństwo. W związku z niezbyt sprzyjającą aurą postanowiłyśmy dziś udzielać się towarzysko i zamiast na spacer pojechałyśmy w odwiedziny do Kasi i Ignasia. Wcześniej niestety musiałyśmy zajrzeć do centrum handlowego, bo Helenka pilnie potrzebuje nowych trzewiczków na wiosnę. Nałaziłyśmy się po sklepach, naoglądałyśmy się, naprzymierzałyśmy - jak na razie bez skutku. Pomijając już fakt, że buty na stopę długości 13 centymetrów kosztują od 100 zł wzwyż! :/

Wizyta była bardzo miła, choć Helenka trochę bała się radosnych pokrzykiwań Igasia i robiła podkówkę (nie spała przed południem i wtedy zawsze jest nadwrażliwcem ;). A Ignaś CHODZI i MÓWI! Bardzo, bardzo przyjemna wizyta! Wiecie, to niesamowite ile fajnych, wartościowych kobiet poznałam dzięki temu, że zostałam mamą. To kolejny plus na mojej prywatnej liście plusów i minusów z posiadania dziecka. A Kasia jest jednym z tych większych plusów :) Gdyby nie Helenka i Ignacy, to pewnie byśmy się nie poznały. Strasznie lubię spotkania z innymi mamami. W kupie raźniej ;) a poza tym można chociaż przez chwilę porozmawiać z kimś kto zna więcej niż dziesięć słów ;)

Wczoraj wieczorem w trakcie zabawy z S. Helenka nagle stwierdziła, że zdarzył się jakiś straszny wypadek z udziałem jej kolanka i pokazała, że się uderzyła. Na co S. pocałował pokazywane miejsce, no i zaczęło się... :) Helenka kazała się całować "tiu" i "tiu" i "tiu" i "tiu". Podwijała nogawki spodni, pokazywała kostki, łydeczki, rączkę. Wszędzie potrzebne było lekarstwo od taty. I taka była przy tym rozkoszna!

Panna Całusińska w swoim ulubionym koszyku:







Ostatnio Helenka chce WSZYSTKO robić sama. Nie ukrywam, że bardzo się z tego cieszę, bo nie chcę mieć córeczki-jedynaczki, za którą wszystko robi mamusia. Helenka sama rozbiera się przed kąpielą, sama czesze włoski, sama je, a dziś w trakcie kąpieli sama się też myła! Ja mówiłam co, a ona szorowała :)

Sama ubiera czapkę na spacer, na przykład:





:)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Nie do wiary.że już taka duża i samodzielna a jaka pieszczocha:)strasznie za nią tęsknię.całuski:)