poniedziałek, 9 marca 2009

O Dniu Kobiet, pierwszej Manifie i nowym wózku.



Wiem, wiem, miałam napisać "jutro", a minęło już tyle dni... U nas dużo nowości! Mamy bardzo fajne zdjęcia z ostatniego czwartkowego pobytu w Stu Pociechach - ale to następnym razem. Dziś wpis "bezfotkowy" ;)

Dzień Kobiet spędziłyśmy baaaaaardzo miło - na Manifie. Atmosfera była bardzo ciepła, wbrew pogodzie (wiosna się najwyraźniej rozmyśliła). Dużo, dużo rodzin z dziećmi, wiele uśmiechów i miłe, nieoczekiwane spotkania z dawno nie widzianymi znajomymi. Na pamiątkę pierwszej Manify Helenka dostała ode mnie znaczek z napisem "Będę wielką feministą" :), przypięłyśmy go do wózka i jesteśmy z niego dumne ;) Helenka była wszystkiego bardzo ciekawa i myślę, że podobało się jej. Za rok na pewno znów będziemy i namawiamy do tego wszystkich!

A dziś S. wziął dzień urlopu i pojechaliśmy na zakupy. Helenka dostała w prezencie głęboki wózek dla lalek. Pokochała go od pierwszego wejrzenia. Całe popołudnie bawiła się tylko nim, układała lale i biegała po całym domu pchając przed sobą wózek (a czasem dwa - bo trudno się zdecydować ;). Nawet obiad jadła w jego towarzystwie ;) Kiedy była w wannie schowaliśmy wózek, bo baliśmy się, że będzie chciała iść z nim spać :D To były na prawdę świetnie wydane pieniądze ;) S. mówi, że Helence warto kupować - bo ona się ze wszystkiego tak entuzjastycznie cieszy :)))

W ciągu osatatniego czasu Helenka rozwinęła się w niesamowity sposób. Co chwilę zagaduje, mówi do siebie i do nas, a kiedy ja z kimś rozmawiam, ona wtrąca swoje "trzy po trzy". Każdego dnia uczy się czegoś nowego, a ja ze zdumieniem przecieram oczy i nie wierzę, że moja mała córeczka jest już taka duża.

Brak komentarzy: