środa, 2 grudnia 2009

O tym, że dziś było już gorzej :(

Helenka płakała kilkakrotnie w ciągu dnia. Chciała do mnie :( A ja, w tym czasie, malowałam lokal na sklep. Dowlokłam się po nią po 15.30. Przedszkolne ciocie powiedziały mi, że płakała tylko przed południem, grzecznie zjadła obiad i podwieczorek, zasnęła zaraz jak tylko położyła się na leżaczku. I gdyby nie te przedpołudniowe szlochy i łzy, wszystko byłoby idealnie. Staram się wykorzystywać ten czas, kiedy jesteśmy nareszcie razem jak najlepiej. Nie robię nic, tylko zajmuję się nią. Dziś czytałyśmy, jadłyśmy wspólnie kolację. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej, bez łez. Ja jutro znów - malowanie. Proszę o dużą dawkę sił. Dobranoc.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

A jak ma się nauczyć tęsknić i być sentymentalna? ;) Daj dziecku szansę na to! Głowa do góry!

Anonimowy pisze...

z całej siły trzymam za Ciebie kciuki! Batoryska.

dsmiatek pisze...

Kochana, trzymam kciuki. A Czerwony Kapturek rewelacyjny :)