piątek, 19 marca 2010

O przedwiosennej stylizacji.

W ostatnią niedzielę odwiedziłyśmy na chwilkę mój sklep. Helenka wypatrzyła na wieszaku kurtkę dla siebie i zażyczyła sobie ją przymierzyć. Potem oglądała czapki, szaliki i rękawiczki komentując: "to pasiuje, to nie pasiuje, to pasiuje..." W końcu wybrała. Efekt poniżej:









Miny niezbyt inteligentne z powodu bułki z "jodzinkami" znajdującej się w buzi :)

Ps. Niestety, po wrzuceniu zdjęć zauważyłam jak bardzo mój aparat przekłamuje koloru. Kurteczka jest matowa, w kolorze blado-brudno-różowym. Bardzo ładna, a na zdjęciach wygląda trochę tandetnie :(

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

gratuluję gustu :D pasiuje :)

Anna Król pisze...

Helenka to ma dobrze ! Może się stroić do woli w maminym sklepie.

Anonimowy pisze...

Slicznie dobrała mała strojnisia.tak trzymać!:)

Anonimowy pisze...

Kolory na zdjeciach moze beda wychodzic bardziej prawdziwe, jesli dobrze bedzie ustawiony balans bieli :)