Od kilku dni z pogodą jest coraz gorzej... Najpierw zaczęło wiać, potem padać i w końcu sypnął śnieg! Dziś jest za to mroźno i wietrznie. Listopad, po prostu listopad :(
Helenka nic sobie z tej (nie)pogody nie robi, zajmuje się spokojnie swoimi sprawami. A jej sprawy polegają na zabawie (o tym za chwilę) i nauce chodzenia. Idzie jej coraz lepiej! Coraz śmielej stawia te swoje pokraczne kroczki i jest z siebie ogromnie dumna, kiedy pokona kolejny metr. Mogę na to patrzeć bez ustanku!
Co do zabawy... Helenka dostała na urodziny od cioci Mo drewniane klocki. I bawi się nimi świetnie! Co prawda najczęściej zabawa polega na tym, że my mamy budować, a ona burzy :) Ale i tak Helenka strasznie się z nich cieszy.
Na opakowaniu od klocków gra jak na bębenku:
A same klocki ogląda z pietyzmem i prowadzi z nimi poważne dyskusje:
Gdzie te klocki???
Klocki "udają" telefon (który Helenkę od pewnego czasu fascynuje!):
Wszystkim zastanawiającym się co kupić swoim pociechom polecamy oczywiście drewniane klocki! :D
2 komentarze:
Helence szczególnie mocno przypadły do gustu klocki z namalowaną szachownicą. Cieszy to bardzo wujka Z., który marzy, że Helena będzie cudownym - szachowym dzieckiem, a w przyszłości - przewyższy umiejętnościami Judit Polgar;)
a dziękujemy za sugestię ;-), w końcu Święta tuż tuż...!/ małgorzata
Prześlij komentarz