Bardzo nie chcę żeby Helena była owładnięta manią konsumpcji. I dlatego niezbyt często jej coś kupuję. I tak mamy pół domu zabawek, a ona najchętniej bawi się ze mną i na zabawki nie zwraca najmniejszej uwagi ;) Ale ostatnio postanowiłam, że kupię Helence kolejną książkę o Eli i Olku, żeby ciągle nie czytać tego samego. No i trzeba przyznać, że co jak co, ale cieszyć się z prezentów Helena potrafi:
piątek, 30 stycznia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Znajdź 10 szczegółów różniących obydwa zdjęcia... ;)
Mamo! nie mów tak o Helence:(
Helenka jest prześliczna. Oglądam jej blogi jeszcze od czasu kiedy była pod sercem mamusi.
Czekam kiedy mój Dominik zacznie się cieszyć z takich prezentów. Jak na razie każda książeczka to zwykle obiekt degustacji a nie lektury :)
Prześlij komentarz