Już jesteśmy, blog przywróciłam od życia, choć oczywiście wcale go nie kasowałam, to po prostu blogspot zwariował. A ja, jako, że miałam ochotę zrobić sobie komputerowo-internetowy detoks, od soboty nie włączałam komputera.
Dziękuję Wam za maile i smsy z pytaniami "co się stało z blogiem???"- świadczące o tym, że chcecie do nas zaglądać i że myślicie o nas. Jak widać i z szaleństwa serwisu blogowego może wykiełkować coś miłego :)
A my... och! WYPOCZYWAMY! Bawimy się, czytamy, rozmawiamy, spacerujemy - i wtedy jest nam dobrze. Ale też ciągle walczymy z nasilonym buntem dwulatka(-i), z próbą wymuszania wszystkiego płaczem, krzykiem, biciem (mnie przez Helenkę, nigdy odwrotnie) - i wtedy jest nam źle. Na szczęście mam chwile tylko dla siebie, codziennie robię swoje 10 kilometrów biegu i z każdym krokiem odzyskuję równowagę i spokój. Staram się kładąc się wieczorem do łóżka puszczać w niepamięć to, co było nerwowe i złe, a pielęgnować, to co miłe i dobre. Bycie mamą dwuipółletniej Helenki, obdarzonej uporem i silnym charakterem prawdziwego wojownika ;) nie zawsze jest łatwe. Ale w końcu - kto obiecywał, że będzie łatwo???????
A ona? Namiętnie puszcza bańki mydlane, buduje setki babek z piasku, zajada się pomidorową z makaronem, coraz lepiej jeździ na rowerze, huśta się pod samo niebo na huśtawce i mówi, mówi, mówi :)
Uwielbiam tu przyjeżdżać, spacerować po znanych trasach, słuchać jak szumi morze i biegać po prawie pustej plaży. A dzięki Helence wciąż odrywam na nowo zapomniane uroki dzieciństwa - bieganie za bańkami mydlanymi, szalony mecz w piłkę plażową, śmiech z byle powodu, oglądanie przejeżdżającego pociągu i dziwienie się WSZYSTKIEMU.
Zdjęcia mamy, może pojawią się jutro?
Patrzę teraz na nią kiedy spokojnie śpi i zaklinam los, żebym umiała być dla niej taką mamą, jakiej potrzebuje.
3 komentarze:
:)
Tak się cieszę, że jesteście!
Już myślałam, ze coś się stało.
Pogoda na urlopie w tym roku dopisuje. Życzę Wam miłego wypoczynku :-)
Życzymy nieustającej radości z błogiego wakacjowania! I pięknej pogody do końca wypoczynku :)))Pozdrawiamy mama Aga i synek Mati
Prześlij komentarz