Hurrrrrrrraaaaaaaaa! Udało się! Dobiegłam! I to szybko :D Ukończyłam półmaraton z czasem 2 godziny i 2 minuty!
Jestem z siebie dumna, bo na przygotowania nie miałam zbyt wiele czasu. Chciałam pokazać sobie i innym, że mama też może! Że życie po urodzeniu dziecka może być równie atrakcyjne jak przed, że jak się uprzesz, to znajdziesz czas na swoje hobby :)
Helenka spędzała niedzielne przedpołudnie w towarzystwie cioci Ani - mojej koleżanki ze studiów. Podobno była grzeczna, wybawiła się na placu zabaw, poopowiadała swoje mądrości, jednym słowem - cud, miód. Oczywiście Helenka, nie Ania :D :D:D Ania sprawiła się w roli ciocio-niani idealnie, jak zwykle (kiedy wyjeżdżamy gdzieś na dłużej Ania opiekuje się naszą kotką Lulu). A ja, wiedząc, że Helenka jest w dobrych rękach mogłam spokojnie oddać się błogiemu ;) bieganiu.
Impreza była bardzo fajna, cele, jakie sobie postawiłam - osiągnęłam. Już myślę o przyszłorocznym wyniku ;)
A poniżej ja z Helenką w minioną sobotę.
Dwa dni temu wyciągnęliśmy z piwnicy Helenki rowerek. Taki specjalny, bez pedałów, do nauki jeżdżenia. Na razie Helenka odpycha się na stojąco i za nic nie chce pojąć, że należy usiąść, żeby jechać. No nic, trening czyni mistrza! :)
Jestem z siebie dumna, bo na przygotowania nie miałam zbyt wiele czasu. Chciałam pokazać sobie i innym, że mama też może! Że życie po urodzeniu dziecka może być równie atrakcyjne jak przed, że jak się uprzesz, to znajdziesz czas na swoje hobby :)
Helenka spędzała niedzielne przedpołudnie w towarzystwie cioci Ani - mojej koleżanki ze studiów. Podobno była grzeczna, wybawiła się na placu zabaw, poopowiadała swoje mądrości, jednym słowem - cud, miód. Oczywiście Helenka, nie Ania :D :D:D Ania sprawiła się w roli ciocio-niani idealnie, jak zwykle (kiedy wyjeżdżamy gdzieś na dłużej Ania opiekuje się naszą kotką Lulu). A ja, wiedząc, że Helenka jest w dobrych rękach mogłam spokojnie oddać się błogiemu ;) bieganiu.
Impreza była bardzo fajna, cele, jakie sobie postawiłam - osiągnęłam. Już myślę o przyszłorocznym wyniku ;)
A poniżej ja z Helenką w minioną sobotę.
Dwa dni temu wyciągnęliśmy z piwnicy Helenki rowerek. Taki specjalny, bez pedałów, do nauki jeżdżenia. Na razie Helenka odpycha się na stojąco i za nic nie chce pojąć, że należy usiąść, żeby jechać. No nic, trening czyni mistrza! :)
4 komentarze:
Piękne z Was dziewczynki!!!gratulacje z powodu wspaniałego czasu półmaratonu.:)
Gratuluję wyniku i zazdroszczę kondycji :-)
BRAWOOOOOOOOO WIEDZIAŁAM ŻE DASZ RADĘ. WIELKIE UKŁONY W TWOJĄ STRONĘ :)
Zadumy u grobu pustego,
radości ze spotkania Zmartwychwstałego,
pokoju, nadziei, jajka smacznego
i udanego oblewanego!
Niech się nie zgubi wśród tylu pisanek
Świąt sens prawdziwy - Jezus - Baranek.
ZDROWYCH, RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH. WESOŁEGO ALLELUJA!!!
Prześlij komentarz