Z Helenką już lepiej. Nastrój coraz lepszy, apetyt wrócił, zdrowieje. Jutro idziemy na kontrolę do pani doktor. Pogoda prawdziwie kwietniowa (...co przeplata...) - wczoraj było cieplutko, a dziś po południu znów zimno. Ale nie ważne, najważniejsze, że Helenka czuję się dobrze. Kamień z serca!
Helenka z babcią:
Na dzisiejszym spacerze z lalkami:
A oto nowa grzywka. Wciąż nie widać jej w pełnej krasie. Jakieś te zdjęcia nijakie takie... A w rzeczywistości wyglada czarująco ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz