Zapraszam :)
wtorek, 17 maja 2011
sobota, 1 stycznia 2011
2011.
Święta spędziliśmy w rozjazdach: trochę w Warszawie, trochę u mojej siostry, a na końcu u dziadków, na Mazurach.
Pojechałyśmy tak z Helenką kilka dni temu, a teraz ona jest tam, u dziadków, a ja tu - w domu. to pierwszy raz, kiedy będziemy bez siebie tak długo (w planach są dwa tygodnie!!!!), a ja już, mimo, że rozstałyśmy się wczoraj - okropnie za nią tęsknie :( W domu pusto, cicho, nijako.
Helena za to bawi się świetnie i niech tak zostanie!
Na pocieszenie, na przekór temu, co za oknem - zdjęcie z sierpnia. Wiosna już bliżej niż dalej ;)
Drodzy czytelnicy! Z okazji nowego roku, życzę Wam samych wspaniałych niespodzianek od losu!
Kochana Dorotko, słodka Trusiu!!! Nie możemy odnaleźć Waszego telefonu, a bardzo, bardzo chcemy Wam podziękować za wspaniałą niespodziankę!!!!! Całuję Was mocno wzruszona do głębi!!!
piątek, 17 grudnia 2010
Apel Dziecka – Janusz Korczak
- Nie psuj mnie. Dobrze wiem, że nie powinienem mieć tego wszystkiego czego się domagam. To tylko próba z mojej strony.
- Nie bój się stanowczości. Właśnie tego potrzebuję – poczucia bezpieczeństwa.
- Nie bagatelizuj moich złych nawyków. Tylko Ty możesz pomóc mi zwalczyć zło, póki jeszcze jest możliwe.
- Nie rób ze mnie większego dziecka niż jestem. To sprawia, że przyjmuję postawę głupio dorosłą, żeby udowodnić, że jestem duży.
- Nie zwracaj mi uwagi przy innych ludziach, jeśli nie jest to konieczne. O wiele bardziej przejmuję się tym, co mówisz, jeśli rozmawiamy w cztery oczy.
- Nie chroń mnie przed konsekwencjami. Czasami dobrze jest nauczyć się rzeczy bolesnych i nieprzyjemnych.
- Nie wmawiaj mi, że błędy które popełniam są grzechem. To zagraża mojemu poczuciu wartości.
- Nie przejmuj się za bardzo, gdy mówię, że cię nienawidzę. Czasami mówię to, by przyciągnąć Twoją uwagę.
- Nie zrzędź. W przeciwnym razie muszę się przed Tobą bronić i zrobię się głuchy.
- Nie dawaj mi obietnic bez pokrycia. Czuję się przeraźliwie zawiedziony, kiedy nic z tego wszystkiego nie wychodzi.
- Nie zapominaj, że jeszcze trudno mi jest precyzyjnie wyrazić myśli. To dlatego nie zawsze się rozumiemy.
- Nie sprawdzaj z uporem maniaka mojej uczciwości. Zbyt łatwo strach zmusza mnie do kłamstwa.
- Nie bądź niekonsekwentny. To mnie ogłupia i tracę całą swoją wiarę w ciebie.
- Nie odtrącaj mnie, gdy dręczę Cię pytaniami. Może się wkrótce okazać, że zamiast prosić Cię o wyjaśnienia, poszukam ich gdzie indziej.
- Nie wmawiaj mi, że moje lęki są głupie. One po prostu są.
- Nie rób z siebie nieskazitelnego ideału. Prawda na twój temat byłaby w przyszłości nie do zniesienia.
- Nie wyobrażaj sobie, że przepraszając mnie stracisz autorytet. Za uczciwą grę umiem podziękować miłością, o jakiej Ci się nie śniło.
- Nie zapominaj, że uwielbiam wszelkiego rodzaju eksperymenty. To po prostu mój sposób na życie, więc przymknij na to oczy.
- Nie bądź ślepy i przyznaj, że ja też rosnę. Wiem jak trudno dotrzymywać mi kroku w tym galopie, ale zrób co możesz, żeby się udało.
- Nie bój się miłości. Nigdy.
Janusz Korczak (1878-1942) – pedagog, pisarz, lekarz, prekursor działań na rzecz praw dziecka.
czwartek, 9 grudnia 2010
U nas już pachnie Świętami.
Zima biała, śnieżna i mikołajowa :) Imieniny Świętego były u nas obchodzone po staropolsku - jeszcze wczoraj Helenka dostała ostatnią paczkę (piękne książki od cioci Mo, które kuszą, żeby nie tylko je czytać, ale i o nich pisać!). Radości było mnóstwo!!! I z gier i z klocków i z ubranek i z zabawek. Helena powinna szkolić ludzi z umiejętności cieszenia się z prezentów :D
Ja wciąż zabiegana, pomagam trochę św. Mikołajowi :), pracuję, uczę się (ang.!), działam i spotykam :) Kocham życie :)
Mimo tego co za oknem i że zimą w Warszawie jeżdżenie samochodem łatwe nie jest (korki!!!) - ta pora roku ma swoje plusy! Tylko zimą spędzamy tyle czasu z domu - naszym ślicznym, wychuchanym, czytając stosy książek i łaskocząc się na łóżku.
W zeszłym tygodniu udekorowałyśmy dom na święta, a w sobotę będziemy ubierać choinkę. Wiem,że to wcześnie, w moim rodzinnym domu robiliśmy to zawsze w Wigilię, ale już po prostu nie możemy się doczekać :D
To pierwsze takie Święta, kiedy mogę robić wszystko razem z Helenką.
środa, 24 listopada 2010
To my.
To my - w obiektywie Kasi Marcinkiewicz z KIM Dom Kreatywny.
Helena trzylatka rozczula mnie codziennie. Ostatnio co noc urządza desant do naszego łóżka, czasem już koło północy, czasem nad ranem... Jako, że ten ostatni przedwyborczy miesiąc tak mało miałyśmy dla siebie czasu - po prostu cieszę się jej bliskością i obecnością. Jesień - doskonały czas na przytulanie i czytanie w łóżku stosu książeczek.
Ps. 1340 głosami poparcia wyborców zdobyłam mandat radnej :)
piątek, 12 listopada 2010
Trzy lata.
Wyobrażacie to sobie?
To już trzy lata!
Historyczne zdjęcie, jeszcze cieplutkie, bo zrobione dziś przez ukochaną ciocię A.!
Tak prezentuje się Helena - trzylatka.
Pięknie mówi, jest wesoła, ma poczucie humoru, które uwielbiam, jest ciepła i wrażliwa. Uwielbia śpiewać, rysować, biegać, skakać i śmiać się.
A trzy lata temu? Pierwsze co pamiętam po jej narodzinach, to wielką ulgę, że to już :D I to, że kiedy położono mi ją na brzuchu była GORĄCA. I od razu wiedziałam, że jest moja. A po południu tego dnia spadł pierwszy w tamtym roku śnieg.
Córeczka - najpiękniejsze słowo pod słońcem.
środa, 10 listopada 2010
Urodziny.
Helenki już pojutrze!!!
A na razie za nami świetne przyjęcie urodzinowe Tymka. Jako, że u mnie ostatnio mało zdjęć, polecam galerię na blogu Tymka: http://tymkowo.blogspot.com/2010/11/foty-z-urodzin-od-cioci-kasi.html?ref=nf
Helenka to ta duża dziewczynka w czerwonej sukience :) gdyby ktoś nie poznał :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)