środa, 24 listopada 2010

To my.

















To my - w obiektywie Kasi Marcinkiewicz z KIM Dom Kreatywny.

Helena trzylatka rozczula mnie codziennie. Ostatnio co noc urządza desant do naszego łóżka, czasem już koło północy, czasem nad ranem... Jako, że ten ostatni przedwyborczy miesiąc tak mało miałyśmy dla siebie czasu - po prostu cieszę się jej bliskością i obecnością. Jesień - doskonały czas na przytulanie i czytanie w łóżku stosu książeczek.

Ps. 1340 głosami poparcia wyborców zdobyłam mandat radnej :)

piątek, 12 listopada 2010

Trzy lata.



Wyobrażacie to sobie?

To już trzy lata!

Historyczne zdjęcie, jeszcze cieplutkie, bo zrobione dziś przez ukochaną ciocię A.!

Tak prezentuje się Helena - trzylatka.

Pięknie mówi, jest wesoła, ma poczucie humoru, które uwielbiam, jest ciepła i wrażliwa. Uwielbia śpiewać, rysować, biegać, skakać i śmiać się.

A trzy lata temu? Pierwsze co pamiętam po jej narodzinach, to wielką ulgę, że to już :D I to, że kiedy położono mi ją na brzuchu była GORĄCA. I od razu wiedziałam, że jest moja. A po południu tego dnia spadł pierwszy w tamtym roku śnieg.

Córeczka - najpiękniejsze słowo pod słońcem.

środa, 10 listopada 2010

Urodziny.


Helenki już pojutrze!!!

A na razie za nami świetne przyjęcie urodzinowe Tymka. Jako, że u mnie ostatnio mało zdjęć, polecam galerię na blogu Tymka: http://tymkowo.blogspot.com/2010/11/foty-z-urodzin-od-cioci-kasi.html?ref=nf

Helenka to ta duża dziewczynka w czerwonej sukience :) gdyby ktoś nie poznał :)

wtorek, 9 listopada 2010

Wybory.



Wybory dopiero za niecałe dwa tygodnie, ale ja - od ponad miesiąca codziennie dokonuję wyborów. Między kampanią, życiem domowym, pracą... Czas pędzi, a ja coraz bardziej rozumiem dlaczego kobiet w polityce tak mało.

Gdyby nie moja mama, która pomaga mi w tym czasie, musiałabym codziennie dokonywać dramatycznych dylematów. A i tak, kiedy w sobotę wychodziłam na Konwencję Samorządową Partii Kobiet, musiałam zostawić płaczącą Helenkę :(

Ale wierzę, że to MA SENS. I że robię to także dla Niej.

Dlaczego to robię? Napisałam o tym w swojej ulotce:

"Ludzie często pytają mnie - po co ci ta polityka? Zawsze się dziwię, bo ja po prostu nie umiem inaczej. Nie umiem udawać, że nie widzę. Nie umiem się nie angażować. Nie umiem wierzyć, że "oni załatwią". Umiem za to dyskutować, zarażać entuzjazmem, negocjować, współpracować, słuchać i działać. Po to mi polityka."

Trzymajcie za mnie mocno kciuki! I jeśli macie znajomych z warszawskiego Mokotowa (okręg Sadyba, Stegny) powiedzcie im, że mają na kogo głosować :)

Jeśli klikniecie w zdjęcie w zakładce po lewej, przeniesiecie się na moją stronę, zapraszam.